Rzadko kiedy zdajemy sobie sprawę, iż Polska jest jednym z najtańszych krajów Europy jeśli chodzi o dostęp do internetu. Zawdzięczamy to głównie internetowi mobilnemu, którego szeroka dostępność sprawiła, iż internet „z komórki” stał się realną alternatywą dla sieci kablowych.
Dziś już mało kto – nawet w odległych górskich regionach – pozbawiony jest dostępu do sieci LTE, a wiec internetu zapewniającego prędkości rzędu kilkunastu, kilkudziesięciu megabitów. Takie osiągi sprawiły, iż internet dostarczany przez operatorów GSM stał się dla nas jednym ze standardowych źródeł dostępu do globalnej sieci.
Co ciekawe, dostęp do zasobów internetu z wykorzystaniem sieci operatorów komórkowych nie jest domeną tylko terenów podmiejskich. Duża konkurencja i gęsta sieć nadajników sprawiła, iż nawet w mocno „okablowanych” miastach sieci Orange, Plus, T-Mobile i Play stały się ważnymi graczami na rynku dostawców usług online.
Z kolei poza miastami sieci komórkowe nierzadko dostarczają najlepsze usługi, biorąc pod uwagę średnie transfery i cenę za dostęp do sieci. Brak konieczności instalacji dodatkowych urządzeń i zasięg niezależny od warunków atmosferycznych (co jest częstym problemem przy łączach radiowych) sprawiają, iż dla wielu gospodarstw domowych poza miastami, sieć LTE zapewnia podstawowy dostęp do internetu.
Co warto zaznaczyć, ideą sieci LTE wcale nie było zapewnienie podstawowego dostępu do internetu w obiektach stacjonarnych. Jednak ze względu na dyskusyjną jakość infrastruktury kablowej, szczególnie poza miastami, to właśnie operatorzy komórkowi sprawili, że tysiące Polaków mogą korzystać z zasobów sieci z zadowalającą prędkością.
Jak kształtują się oferty cenowo? Najogólniej mówiąc – nie jest drogo. Pakiety internetowe rzędu 50 – 80 gigabajtów możemy kupić już za ok. 20 – 30 złotych. Co ważne, warto śledzić oferty nie tylko „wielkiej czwórki” (Plus, Orange, Play i T-Mobile), ale także operatorów wirtualnych czy też tańszych marek głównych graczy. Propozycje cenowe Nju Mobile, Virgin czy Red Bulla mogą miło zaskoczyć.
Czy internet LTE może zastąpić ten kablowy? Tak, o ile nie mamy lepszej alternatywy i nie wykorzystujemy sieci do codziennego streamowania seriali w jakości 4K. Gdy założymy, że 50 – 80 gigabajtów internetu miesięcznie w zupełności nam wystarczy – wówczas internet z komórki będzie rozwiązaniem ze wszech miar korzystnym, a przy tym atrakcyjnym cenowo.
Czy LTE ma słabe strony? Przede wszystkim, nadajniki sieci komórkowych mają określoną „pojemność”. Liczmy się zatem z tym, iż w przypadku korzystania z jednego nadajnika przez wielu użytkowników równocześnie, średnie transfery spadną. Zauważymy to m. in. w weekendowe wieczory, kiedy wskazania speedtestu jasno pokażą ograniczanie prędkości.