Ogólne założenia dotyczące konstrukcji i możliwości tokarek są wszystkim znane – posiadają one wrzeciono zwykle zakończone uchwytem trójszczękowym, 2 supporty (poprzeczny i wzdłużny), pozwalające na przesuwanie za pomocą korb (lub posuwu automatycznego) narzędzia i wykonywanie czół oraz średnic a skrętny suport narzędziowy daje możliwość toczenia również faz i stożków.
Czego nie uda się wykonać skrawaniem jednopunktowym, możemy wykonać za pomocą narzędzi kształtowych, ale ich stosunkowo duże obciążenie i konieczność wykonania stalki pod każdy z kształtów oznacza, że często upraszcza się konstrukcję aby ich uniknąć. Tokarki CNC to natomiast nieco inne możliwości – z racji tego, że osie sterowane są przez serwomotory i pracują w pełnej synchronizacji, możemy wykonać niemalże dowolny kształt obrotowy za pomocą standardowych narzędzi.
Tokarki CNC niestety są przez to zauważalnie droższe – możliwość pracy automatycznej, hydrauliczne uchwyty, prace wysokoseryjne, nieporównywalnie większa wydajność pracy i możliwość obsługi przez mniej wykwalifikowanego pracownika oznacza, że cena samej maszyny jest nieporównywalnie większa niż w wypadku obrabiarek konwencjonalnych, co oznacza, że sporo osób zastanawia się nad zakupem tokarki CNC używanej. Giełda maszyn CNC jest jednak rzadkością – do niedawna właściwie nie istniało miejsce dedykowane do zakupu/sprzedaży obrabiarek, narzędzi czy części zamiennych i materiałów eksploatacyjnych z drugiej ręki, dzisiaj na szczęście już istnieje – jest to portal Obrabiarka.pl.
Należy więc, zadać sobie pytanie – czy zdecydować się na nową tokarkę konwencjonalną, czy używane tokarki CNC? Bardzo udany i popularny model tokarki ecometal CS500x1000 wg. strony ecometal.pl (dystrybutor obrabiarek konwencjonalnych) kosztuje obecnie 82 000zł + vat, co niemalże pokrywa się ceną z tokarką Haas TL-1 z 2017 roku na portalu obrabiarka.pl (giełda maszyn cnc). Pojemności tych tokarek są zbliżone (Haas TL-1 posiada około 20% mniejszą objętość przedmiotu obrabianego), ale wyposażona jest w prosty intuicyjny system VPS, który pozwala na programowanie bez znajomości G-kodu i umiejętności programowania maszyn CNC oraz jest w stanie wykonać każdy kształt bez narzędzi specjalnych. Jeżeli uwzględnimy fakt, że może obsługiwać ją nie tylko doświadczony tokarz, ale właściwie każdy, kto potrafi „wcisnąć zielony przycisk”, okaże się, że koszty pracownicze oraz zwiększona wydajność (dzięki pracy półautomatycznej), pozwolą na nieporównywalnie większy zarobek nawet przy obróbce jednostkowej czy niskoseryjnej.
Jest takie powiedzenie – kto stoi w miejscu, ten się cofa. Zakup obrabiarek konwencjonalnych za wyjątkiem niektórych specyficznych branż, zwyczajnie przestaje być rozsądny pod kątem produkcyjnym a same tokarki konwencjonalne znajdują zastosowanie głównie w działaniach warsztatowych. Tokarki CNC są przyszłością, a jeżeli zakup nowego produktu przekracza nasze możliwości finansowe, to giełda maszyn cnc pozwoli nam „wejść” w świat obróbek numerycznych z bardzo podobnym budżetem, jak zakup obrabiarki konwencjonalnej.