Ciągle poszukiwane, między innymi poprzez zasypywanie przeróżnych forów internetowych pytaniami – tanie karty graficzne do gier. Czy w ogóle istnieją? Odpowiedzieć na to pytanie można na kilka sposobów.
Wymagania naprawdę minimalne
Minimalną podstawą dla odpowiedzi „tak” będzie spełnianie przez kartę minimalnych wymagań gry. Oczywiście wszystkich wymagań – nie możemy patrzeć tylko na ilość GB ramu. Gra po prostu musi się na niej uruchomić. Po spełnieniu tego naprawdę minimalnego wymogu może się zresztą czasami okazać, że część prawdziwych wymagań minimalnych jest nawet niższa od tych oficjalnie podawanych. Tutaj nie ma co ryzykować, zawsze jednak można zasięgnąć informacji u innych użytkowników. Tanie karty graficzne poradzą sobie więc z grami, które nie mają wielkich wymagań. Mogą je obsłużyć nawet na najwyższych ustawieniach. Czyli spokojnie w takim przypadku możemy odpowiedzieć – tak, takie tanie karty graficzne do gier istnieją.
Sensowna rozdzielczość
No właśnie… Jeśli tania karta graficzna radzi sobie bardzo dobrze z mało wymagającymi grami, to jest spora szansa, że nadaje się do grania też w te bardziej wymagające, jeśli podejdziemy do tego z głową. Tutaj przechodzimy do istotnej rzeczy, o której dużo osób, nie wiedzieć czemu, zapomina.
O czym dokładnie zapominają te osoby? A no o tym, że jeśli ma się (lub planuje kupić) słabszą kartę, to połączenie jej np. z 50-calowym monitorem, to nie jest sensowny pomysł. Im większy monitor, tym większą rozdzielczość gry należy ustawić, by sensownie wyglądała. Jeśli nie stać nas na drogą kartę graficzną lub po prostu nie chcemy takiej kupować, to dopasujmy do siebie te dwie rzeczy. Lepszy będzie ostry obraz na mniejszym monitorze niż tzw. pikseloza lub przycinanie się obrazu na większym. Jest też rozwiązanie pośrednie, czyli granie w oknie, jeśli ten duży monitor przyda nam się np. do mniej wymagających gier, filmów, zdjęć itd.
Ilość klatek na sekundę
Kolejną rzeczą, o której się zapomina, jest liczba klatek (FPS). Wiadomo, że skoki grafiki są związane z ich spadkiem, ale nie chodzi tu tylko o spadek poniżej pewnej wartości. Teoretycznie płynny obraz dla człowieka to 24 klatki na sekundę, muszą to być jednak naprawdę stabilne klatki. I z tego wynika kolejna ważna rzecz. To, że nasza tania karta graficzna (droga zresztą też) generuje tych klatek znacznie więcej, nie oznacza, że obraz będzie płynny. Czasami to nie słabość karty jest prawdziwym problemem, a ustawiona liczba klatek w grze. Gry zachowują się tu zresztą różnie. Samo wysokie ustawienie liczby klatek już zwiększa wymagania wobec karty. Jeśli karta nie jest w stanie osiągnąć tej liczby, to pojawiają się wahania (ta liczba nie będzie stała) i obraz też się wtedy po prostu przycina. Sensowniejsze jest ograniczenie liczby klatek i uzyskanie płynnego obrazu. Liczbę klatek możemy ustawić/ograniczyć/zwiększyć w ustawieniach samej karty lub gry. Jeśli nie mamy takiej możliwości, to można jeszcze użyć przeznaczonych do tego programów.
Ustawienia i ich sens
To są takie dwie podstawy. Oczywiście musimy też pamiętać o innych ustawieniach, jakie dają nam w swym menu karty graficzne i gry – jakość oświetlenia, cieni, szczegółów obiektów itd., które naprawdę nie zawsze są w danej grze najważniejsze, a nawet w szczególny sposób widoczne. Kto np. w grach wyścigowych przy prędkości 200 km/h przygląda się szczegółom budynków umieszczonych przy torze? Czy w ogóle można je zobaczyć?
Czyli? Tak – tanie karty graficzne do gier istnieją, tylko, jak zwykle, wszystko trzeba robić z głową.