Wielu internautów korzystających świadomie z AdBlocka nie widzi w nim nic złego i porównują to do odmowy zabrania ulotki na ulicy. Wydawcy serwisów internetowych, których przychody opierają się głównie na wyświetleniach z reklam, uważają takie praktyki za karygodne. W takim starciu można wytaczać argumenty w nieskończoność, a i tak nie doprowadzi to do rozwiązania konfliktu.
Jednak polityka Niemiec w tym temacie jest jednoznaczna – używanie dodatku do przeglądarki AdBlock Plus jest legalne. Kwestia etyki przypada do rozwiązania internautom. Sąd w Niemczech przez cztery miesiące analizował sprawę dotyczącą legalności oprogramowania AdBlock Plus wytoczoną przez niemieckich wydawców – Zeit Online GmbH i Handelsblatt GmbH.
Wydawcy oskarżyli AdBlock’a Plus o to, że osoby odpowiedzialne za rozwój narzędzia zmuszają wydawców do opłat za dopisanie do tzw. białej listy stron, na których reklamy nie będą usuwane. Niemiecki sąd uważa jednak, że przy sprzecznych interesach ważniejsze jest to, by bronić prawo użytkowników do zarządzania treścią wyświetlaną na ich ekranach niż ochrona praw wydawcy co do wyświetlania reklam na stronach internetowych.
Poruszony został też wątek ochrony prywatności użytkowników, którzy mogą nie życzyć sobie śledzenie ich ruchów w sieci przez agencje reklamowe.
Nie jest to pierwsza, ani zapewne ostatnia rozprawa wytoczona właścicielom AdBlock’a Plus. Batalia pomiędzy wydawcami, a internautami na pewno nie została jeszcze zakończona. Kto wie czy kiedykolwiek się zakończy.